Jump to content


15 minut mogących uratować życie


  • Please log in to reply
No replies to this topic

#1 OFFLINE   Mikołaj

Mikołaj
  • Administrator
  • 6,542 posts
    • Time Online: 173d 6h 18m

Posted 05 September 2011 - 11:36

Zapraszam do przeczytania bardzo ciekawego artykułu pochodzącego z serwisu SmartDriver.pl. Myślę, że poniższe "zasady" z pewnością przydadzą się całej rzeszy kierowców odwiedzających nasze Forum.

Jeśli w trakcie podróży nie chcemy narażać na niebezpieczeństwo siebie, współpasażerów i innych uczestników ruchu, musimy co jakiś zrobić sobie przerwę.

Po 24 godzinach bez snu nawet trzeźwy kierowca zachowuje się tak, jakby miał we krwi 1 promil alkoholu – wynika z badań VicRoads, australijskiej organizacji zajmującej się bezpieczeństwem ruchu drogowego. To oczywiście skrajny przykład, ale nie na darmo kierujący ciężarówkami w pięciogodzinną trasę muszą wkalkulować 45 minut postoju.
„Zwykłych” użytkowników dróg nie obowiązują żadne nakazy w kwestii przystanków. Fachowcy radzą jednak trzymać się zasady: 2 godziny jazdy, 15 minut odpoczynku.

Oczywiście, nie trzeba jeździć ze stoperem w ręku, ale powinniśmy zrobić sobie przerwę w prowadzeniu auta chociaż co 150-200 km. Warto też zwracać uwagę na symptomy świadczące o przemęczeniu. Ciężkie powieki to sygnał oczywisty, ale warto też pomyśleć o postoju, gdy zaczynamy prowadzić jedną ręką, szukając podparcia dla drugiej, bezwiednie drapać się po twarzy, a w fotelu jest nam coraz bardziej niewygodnie. Jeśli nie pamiętamy kilku ostatnich znaków drogowych lub – co gorsza – ostatnich przejechanych kilometrów, bezwzględnie trzeba zrobić przerwę. Nawet chwilowa dekoncentracja może skończyć się tragicznie.

Przede wszystkim – pozwólmy odpocząć oczom. W przerwie od skupiania wzroku na drodze nie oglądajmy filmów na przenośnym odtwarzaczu DVD ani nie zagłębiajmy się w lekturę (ewentualnie można przejrzeć mapę). Po wyjściu z samochodu rozprostujmy zmęczone kości. Kilka skłonów, przysiadów albo krótki spacer mogą zdziałać cuda. „Czasami wystarczy lekko dotlenić organizm, pobudzić mięśnie. Nie oszukujmy się jednak, że gdy ledwo patrzymy na oczy, to wystarczy jedynie się przewietrzyć. Niezbędna jest wtedy drzemka. Ona potrafi zdziałać cuda” – mówi Adam Maciej Pietrzak, specjalista medycyny ratunkowej oraz trener bezpiecznej jazdy.

Przerwa w jeździe to również dobra okazja, aby coś zjeść. Jedzenie podczas jazdy to zły pomysł – baton może wpaść nam pod nogi, a napój rozlać się po kokpicie podczas skrętu. Wybór odpowiedniego posiłku w trakcie odpoczynku również ma znaczenie. Gdy zatrzymamy się na postój w przydrożnym barze lub na stacji benzynowej, spośród produktów spożywczych wybierzmy coś lekkiego – sałatkę albo kanapkę. Ciężkie potrawy, np. frytki, hamburgery i hot dogi, są zazwyczaj tańsze, ale po ich zjedzeniu można poczuć się ospałym.

Uważajmy też na to, co pijemy. Kawa i napoje energetyczne pobudzą nas na krótko i nigdy nie zastąpią krótkiej pauzy na parkingu! 300 mg kofeiny, czyli ok. 3,5 puszki energizera, to już dawka niebezpieczna, która może wywoływać nadpobudliwość, bóle głowy czy arytmię serca. Co ciekawe, warto np. wypić kawę i zaraz po tym przespać się 15 minut. Nabierzemy jeszcze więcej siły.

Na przestrzeni ostatnich pięciu lat z powodu zmęczenia lub zaśnięcia kierowcy doszło w Polsce średnio do ok. 600 wypadków rocznie. Tylko w ciągu ostatniego roku zginęło w nich 97 osób, a prawie tysiąc zostało ciężko rannych. Jakkolwiek brzmi to górnolotnie, 15 minut postoju w trasie może uratować nam życie. Lepiej dojechać do domu nawet godzinę później, niż na pięć sekund zasnąć za kierownicą.

Jakie są Wasze doświadczenia? Może macie jakieś sprawdzone sposoby na to, aby cały czas podczas jazdy być rześkim i skoncentrowanym?

Źródło:

Please Login HERE or Register HERE to see this link!






0 user(s) are reading this topic